Przejdź do głównej zawartości

Aleksandra Katarzyna Maludy „Podwójne życie Nawojki”.

Dobry wieczór. :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję wspaniałej powieści historycznej, którą moim zdaniem, każdy powinien przeczytać. Nie jest ona na chwilę obecną zbyt znana, ale mam nadzieję, że się to zmieni, ponieważ to naprawdę wartościowa lektura. Zapraszam zatem do świeżej opinii o książce w tym nowym miejscu. :)


Tytuł: Podwójne życie Nawojki.
Autor: Aleksandra Katarzyna Maludy.
Seria/cykl: -.
Data premiery: kwiecień 2017.
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza RYTM.
Liczba stron: 264.

Aleksandra Katarzyna Maludy jest absolwentką filologii polskiej UW i historii Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku – jak sama przyznaje ten drugi kierunek to wynik jej pasji. Pracuje jako nauczycielka języka polskiego w Społecznym Liceum Ogólnokształcącym STO w Raciążu. Od dawna pisywała do szuflady i czasopism. Od wielu lat mieszka na północnym Mazowszu, w ponad stuletnim domu pod Raciążem i to tam rozgrywa się akcja jej debiutanckiej powieści „Rok 1863. Opowieść o miłości, wojnie i gotowaniu”. Swego czasu organizowała przy współpracy ze szkołą i przy wsparciu raciąskiego MCK-u imprezy dotyczące żydowskich mieszkańców Raciąża oraz tuż powojennych dziejów tej miejscowości i okolic. W kwietniu 2017 roku wydała swoją drugą powieść „Podwójne życie Nawojki”.

Akcja „Podwójnego życia Nawojki” osadzona jest na początku XV wieku na polskich ziemiach sąsiadujących z państwem zakonu krzyżackiego. Czasy to były niespokojne, bowiem Krzyżacy wtedy walczyli dyplomatycznie i zbrojnie z połączonymi unią Polską i Litwą. Główną bohaterkę Nawojkę poznajemy w momencie, kiedy jako dziecko, w swym domu rodzinnym w Płomianach niedaleko Dobrzynia, zniszczyła niezwykle cenną rodzinną pamiątkę i przygotowuje się do tęgiego lania, jakie ma zamiar sprawić jej ojciec. Nie ma tego złego, bowiem sprytna dziewczynka ma sposób, jak to przetrwać bez większego uszczerbku. Po tym wstępie jej życie się odmienia i los rzuca ją w wielki świat, daleko od domu rodzinnego. Po co? Ano, po szczęście. Pytanie brzmi, czy da się je osiągnąć, poprzez zmianę swojego życia o 180 stopni? „Podwójne życie Nawojki” to nie tylko powieść o tytułowej bohaterce, mimo że jej ogromne zainteresowanie nauką i dążenie do zdobycia jak największej wiedzy, to motyw przewodni tej książki. Nawojka to dziewczyna, która w czasach kiedy kobiety przeznaczone były głównie do zamążpójścia, rodzenia potomstwa i dbania o gospodarstwo, postanowiła, niezależnie od strat i konsekwencji, zdobyć wykształcenie. Niemniej jednak w tle bardzo ryzykownych, choć ambitnych, poczynań Nawojki, autorka z niesamowitą wnikliwością przedstawia napięte stosunki pomiędzy Zakonem Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie a zjednoczoną unią Polską i Litwą, intrygi polityczne, układy, bitwy (głównie tę najsłynniejszą, pod Grunwaldem), potyczki, zdrady.

Główna bohaterka, czyli Nawojka z Płomin to przekorna, nieokiełznana, bystra dziewczyna, której nie da się nie polubić. Cały czas się jej kibicuje, przeżywa razem z nią wszelakie radości i smutki, bowiem los nie oszczędza dziewczynie bardzo ciężkich doświadczeń, z których nie zawsze udaje się jej wyjść obronną ręką. Przez to tym większy podziw wzbudza jej konsekwencja w dążeniu do obranego celu, bo okazuje się, że choć dziewczę to miernej postury to prawdziwie wielkiego ducha jest.

„Podwójne życie Nawojki” to fikcja literacka mocno osadzona w realiach historycznych średniowiecznej Polski. Dużym atutem jest przedstawienie w niej wielu postaci faktycznie żyjących w tamtych czasach, takich jak Władysław II Jagiełło, Konrad von Jungingen, Mikołaj Trąba, Aleksandra Olgierdówna (siostra Jagiełły), Mikołaj z Ryńska, Andrzej Łaskarz, Ulrich von Jungingen, Henryk von Plauen, Paweł Włodkowic, Stanisław Ciołek, Świdrygiełło Olgierdowicz (brat Jagiełły) czy Witold Kiejstutowicz (brat stryjeczny Jagiełły). Dodatkowym plusem jest świetne przedstawienie obyczajów i życia codziennego zwykłych ludzi na początku XV wieku – zaczynając od ich ubiorów, poprzez zajęcia i rozrywki, a kończąc na potrawach, jakie wtedy jedzono i ubiorach, które wówczas noszono. Ponadto autorka w ciekawy i rzetelny sposób opisała żakierię Akademii Krakowskiej – jej zabawy, swawolę, naukę, pracę i nawet otrzęsiny (akurat otrzęsiny, to się zanadto od tamtych czasów nie zmieniły). Mamy tu również przedstawiony światopogląd ludzi średniowiecza i teologiczne podstawy pewnych obyczajów.

Pani Maludy operuje pięknym językiem, pełnym poezji, ale nieprzesadzonym. Dużą część tekstu stanowią niemalże kronikarskie opisy, ale nie nużą. Całość „płynie”, wciąga do tego stopnia, że „Podwójne życie Nawojki” czyta się z zapartym tchem. Początek tej powieści może sprawiać wrażenie, że jest ona skierowana do młodzieży, jednak w dalszym toku fabuły okazuje się, że nie do końca – prawdopodobnie to właśnie dorosły czytelnik bardziej doceni tę pozycję aniżeli nastolatek, ponieważ wymaga ona zapamiętywania dużej liczby bohaterów, i wydarzeń. Widać również, że autorka poświęciła dużo czasu na rzetelne przygotowanie się historyczne do stworzenia fabuły i to naprawdę zaprocentowało. 

Konkluzja jest następująca: skusiłam się na „Podwójne życie Nawojki”, ponieważ znam autorkę z działalności na portalu Lubimy Czytać, ale nie oczekiwałam po tej powieści zbyt wiele. Za to bardzo Koronczarkę (pseudonim autorki na wspomnianym wyżej portalu) pragnę przeprosić. „Podwójne życie Nawojki” to kawałek naprawdę świetnej powieści historycznej, dopracowanej w każdym calu, aż szkoda, że nie dłuższej. Wszystkie elementy tej książki są przemyślane, dopasowane do epoki, tworzące spójny i plastyczny obraz – język, konstrukcja psychologiczna bohaterów, meandry polityki i życie codzienne. Sama Nawojka, jako postać historyczna, znana jest tylko z krótkiej wzmianki w historii Akademii Krakowskiej, niemniej jednak jest w niej duży potencjał literacki. Zaprawdę powiadam Wam, że nie został zmarnowany.

Przytoczę tu wypowiedź Allison, która najlepiej pasuje, jako opinia o tej książce: „Gdyby Henryk Sienkiewicz był kobietą, to pisałby tak, jak Aleksandra Katarzyna Maludy”. Myślę, że to naprawdę dobra rekomendacja do tego, by po tę powieść sięgnąć i dać się porwać przygodom Nawojki. Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka pani Maludy.


Bardzo chciałabym podziękować Stowarzyszeniu Sztukater za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego.



Moja ocena: 8/10.

Komentarze

  1. Oj, wiesz, jest tyle powieści, które "każdy powinien przeczytać". Szkoda tylko, że to jest po prostu fizycznie niemożliwe ;P Tyle klasyki jeszcze przede mną i tyle inteligentnej fantastyki, że nie wiem, czy w ogóle na coś takiego znalazłabym czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że jest mnóstwo dobrych książek. Może powinnam doprecyzować, że przynajmniej każdy, kto lubi powieści historyczne, powinien ją przeczytać. :P

      Usuń
  2. Do powieści historycznych, zwłaszcza dziejących się w średniowieczu, podchodzę trochę jak pies do jeża, mimo to postanowiłam po książkę sięgnąć w przyszłości, również ze względu na to, że autorkę znam z LC. ;) Jednak szczerze i ze wstydem przyznam, że także nie oczekiwałam po tej powieści zbyt wiele, ale po Twojej recenzji owe oczekiwania porzucam i zamiast tego liczę na dobrą lekturę. :) Niemniej dopiero wtedy, gdy najdzie mnie ochota na powieść historyczną w klimacie średniowiecza, co zapewne nie nadejdzie zbyt szybko... Ale powieść zapamiętuję sobie na zaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż więcej mogę rzec... Polecam i mam nadzieję, że szybko najdzie Cię ochota na powieść historyczną osadzoną w średniowieczu. ;)

      Usuń
  3. Powieści historyczne bardzo lubię, chociaż zwykle obawiam się ich trochę. Autor musi mieć sporą wiedzę, by oddać czasy, które opisuje, a do tego wplata przecież inne ważne dla książki wątki. Cieszę się, że dowiedziałam się u Ciebie o tej książce, bo z pewnością zagości wśród moich czytelniczych wyborów.

    A z mojej strony mogę polecić Cherezińską, którą ubóstwiam bezgranicznie chyba :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście znam Cherezińską i z tupaniem z niecierpliwości oczekuję trzeciego tomu Odrodzonego Królestwa, który ma się ponoć ukazać już w czerwcu. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ransom Riggs „Osobliwy dom pani Peregrine”.

Witajcie. W moim miejscu zamieszkania za oknami leży dzisiaj pierwszy śnieg (tak po prawdzie to pierwszy śnieg padał ogólnie wczoraj, ale od razu się roztapiał). Nie było mnie tu długo (za długo), ale wynikło to z kilku czynników nie do końca zależnych ode mnie. Dzisiaj wracam. I to chyba w ramach akcji #czytamostatnia, bowiem dziś recenzja książki, o której było bardzo głośno w zeszłym roku i którą chyba wszyscy już przeczytali. :D A ja dopiero teraz, ale to nic. Zapraszam do lektury. :) Źródło: mediarodzina.pl Tytuł: Osobliwy dom pani Peregrine. Tytuł oryginału: Miss Peregrine's Home for Peculiar Children. Autor: Ransom Riggs. Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska. Seria/cykl: Pani Peregrine. Data wydania: 7 listopada 2012. Wydawnictwo: Media Rodzina. Liczba stron: 400.  Ransom Riggs to amerykański pisarz. Studiował literaturę angielską oraz filmoznawstwo. W magazynie „Mental floss” publikował artykuły na temat Sherlocka Holmesa, które zostały wydane w 2009 r...

Joanna Łańcucka „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy”.

Witajcie. :) Przybywam dziś do Was w klimatach ludowych, folklorystycznych, słowiańskich. Zapraszam do małej wioski na wschodzie Polski, gdzie działa Zły, ale ma godnego przeciwnika. ;) Źródło: oficynka.pl Tytuł: Stara Słaboniowa i Spiekładuchy. Autor: Joanna Łańcucka. Seria/cykl: Ja Gorę. Data wydania: 21 czerwca 2013. Wydawnictwo: Oficynka. Liczba stron: 448.  Joanna Łańcucka to polska pisarka urodzona w Skierniewicach, wychowana w małej wsi na wschodzie Polski. Z zawodu plastyczka realizująca się głównie w malarstwie olejnym. Z lubością zajmuje się czytaniem, pisaniem oraz haftem artystycznym. „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy” to debiut literacki Łańcuckiej. Jest to zbiór ściśle powiązanych ze sobą opowiadań, które w zasadzie niemalże tworzą powieść. Akcja umiejscowiona jest w małej wsi o urokliwej nazwie Capówka. Capówka sprawia wrażenie wsi idyllicznej niemalże, ale to tylko wrażenie, proszę nie dać się zwieść. Pod przykrywką idealnego, wiejskiego życia ...