Przejdź do głównej zawartości

Nelle Harper Lee „Zabić drozda”.

Hejka!
Jakiś czas temu wzięłam udział po raz pierwszy w życiu w takim zjawisku jak booktour w lubelskiej grupie książkoholików. Zdecydowałam się, bo jako lekturę oferowano książkę, którą od dawna chciałam przeczytać, a nigdy się jakoś nie złożyło, żebym po nią sięgnęła. I właśnie tym sposobem zapoznałam się z jednym z klasyków literatury. Zapraszam do recenzji. 🙂


Tytuł: Zabić drozda.
Tytuł oryginału: To Kill a Mockingbird.
Autor: Nelle Harper Lee.
Tłumaczenie: Maciej Szymański.
Seria/cykl: Zabić drozda (tom 1).
Data wydania: 20 października 2015.
Wydawnictwo: Rebis.
Liczba stron: 424.


Harper Lee (właściwie Nelle Harper Lee) była amerykańską pisarką i publicystką, znaną głównie jako autorka uhonorowanej Nagrodą Pulitzera powieści „Zabić drozda”, wydanej w 1960 roku. Pod koniec życia po 55 latach przerwy wydała swoją drugą powieść „Idź, postaw wartownika”, która jest, rozgrywającą się po 20 latach od czasu akcji „Zabić drozda”, kontynuacją pierwszej powieści autorki.

„Zabić drozda” to opowieść snuta przez sześcioletnią (w toku akcji również siedmio i ośmioletnią) dziewczynkę Jean Louise „Skaut/Smyk” Finch. Skaut mieszka w Maycomb w Alabamie razem ze swoim ojcem Atticusem i bratem Jeremym „Jem” Finchem. Skaut jest jest dociekliwym i bardzo bystrym dzieckiem wychowywanym przez ojca (szanowanego miejskiego adwokata), czarnoskórą służącą Calpurnię oraz o kilka lat starszego brata Jema. Przez to w pewnych kwestiach jest nad wiek rozwinięta, ale we wszystkich innych jest po prostu małą dziewczynką. Dzieciństwo Skaut przypada na lata 30. XX wieku i to na południu Stanów Zjednoczonych. Można powiedzieć, że fabuła tej opowieści jest podzielona na dwa wątki. Pierwszym z nich jest fascynacja dzieciaków tajemniczym synem ich sąsiada, który nigdy nie wychodzi z domu. Do tego niesamowite plotki powtarzane przez mieszkańców podsycające dziecięcą wyobraźnię sprawiają, że Arthur „Boo” Radley urasta w ich wyobrażeniach do roli potwora i psychopaty. Czy rzeczywiście tak jest? Tego wam nie zdradzę, ale dzieciaki bezustannie usiłują zobaczyć swojego sąsiada i przeniknąć okrywającą go tajemnicę. Drugi wątek, podejmuje poważniejszy temat. Ojciec Skaut i Jema, Atticus, podejmuje się obrony Toma Robinsona, czarnego robotnika, który został oskarżony o gwałt na białej dziewczynie. Oczywiście, jako że są to Stany Zjednoczone, a konkretniej ich południowa część, to społeczność małego miasta, jakim jest Maycomb, zacznie odwracać się od do tej pory szanowanego adwokata i szykanować jego dzieci. Niemniej jednak nadzieja na ludzką dobroć nadchodzi z nieoczekiwanej strony.

Jeśli chodzi o narrację, to moim zdaniem uczynienie narratorem małej dziewczynki było strzałem w dziesiątkę! Skaut bowiem jest dzieckiem, a więc z jednej strony obserwatorem niedoskonałym – wiele spraw jest dla niej nowych i niejasnych, niektóre zdarzenia zna tylko z relacji innych; a z drugiej strony jest obserwatorem doskonałym właśnie dlatego, że jest dzieckiem – nie jest uprzedzona, ani obciążona rządzącymi światem dorosłych stereotypami, co sprawia, że może zobaczyć i zrozumieć więcej niż niejeden z nich.

Warto wspomnieć, że najwspanialszą postacią tej powieści i jednym z najciekawiej wykreowanych ojców w literaturze w ogóle, jest Atticus Finch. Ojcem został w dość późnym wieku, dlatego kiedy Skaut ma te sześć lat, on jest już jakoś po pięćdziesiątce. Stateczny, wykształcony, szanowany przez mieszkańców Maycomb adwokat. Miał wspaniały sposób postrzegania świata i traktowania innych, który próbował (myślę, że z powodzeniem) przekazać swoim dzieciom – pełen szacunku dla każdego bez wyjątku. Wychodził z założenia, że należy być takim samym w domu i na ulicy, że ciosów nie można oddawać, nie powinno się wyśmiewać ani dręczyć nikogo, a także że większość ludzi jest miła, gdy wreszcie ich dostrzeżemy. Był mężczyzną mądrym i prawym, pełnym dobroci, które to cechy niezawodnie pozwalały mu dokonywać właściwych wyborów moralnych. Takiego ojca życzyłabym każdemu dziecku.

„Zabić drozda” w Stanach Zjednoczonych zrobiło furorę, ponieważ podobno odmieniło stosunek wielu Amerykanów do bagatelizowanego przez długie lata problemu rasizmu w ich kraju. I to jest fakt, ta książka w bardzo dosłowny, ale też niepompatyczny sposób przedstawia problematykę segregacji rasowej w USA. Myślę, że duży wpływ na jej świetny odbiór przez czytelników sprawia fakt, że jest to powieść w dużej mierze autobiograficzna. Aż się czuje, że Skaut to tak naprawdę autorka i jej wspomnienia (wszak także urodziła się w małym mieście w Alabamie, jako córka szanowanego miejscowego prawnika, a jej dzieciństwo przypadało na lata 30. XX wieku) między innymi konfliktów na tle rasowym.

Z ciekawostek warto wspomnieć, że dla postaci Charlesa Bakera „Dilla” Harrisa pierwowzorem był Truman Capote, z którym Nelle Harper Lee przyjaźniła się w dzieciństwie. Plus po przeczytaniu tej powieści, już wiem czym się inspirował Stephen King podczas pisania swojej słynnej „Zielonej Mili”. 😉

Podsumowując, już wiem dlaczego tę powieść zalicza się do klasyki literatury – mamy tu świetnie wykreowane postaci (Atticus ♥), tematykę, która dalej jest aktualna i porusza, a to wszystko podane w naprawdę dobrym literacko stylu. Dlatego serdeczne polecam.

Moja ocena: 8/10.

Komentarze

  1. Tę książkę mam w planach od bardzo długiego czasu, ale jakoś nie mogę się do niej zabrać. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo ją planowałam, zanim się udało zabrać. Ale okazało się, że jak najbardziej warto i trochę żałuję, że jednak nie zrobiłam tego wcześniej. ;)

      Usuń
  2. Pewnie prędko nie przeczytam, ale... długo byłam pewna, że chodzi w niej o jakieś polowanie na ptaka, czy coś. Dopiero jakiś odcinek "Hannah Montana" mnie uświadomił, że to jednak zły trop. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Leży na mej półce "wstydu" (miałaś przeczytać, nie przeczytałaś, wstydź się) od wielu miesięcy... Ale jak widać klasyk zawsze się obroni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w końcu się zbierzesz to będziesz żałować, że nie przeczytałaś jej wcześniej (ja tak miałam). ;)

      Usuń
  4. Ha, w moim przypadku "Zabić drozda" to wciąż żywy wyrzut sumienia - czytałem już niejedną książkę porównywaną właśnie do dzieła Harper Lee (najbardziej przypadł mi do gustu "Jasper Jones" pióra Craiga Silveya), ale po oryginał jeszcze nie sięgnąłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z moich obserwacji wynika, że jest to jedna z tych książek, która miała duży impakt, ale należy do tych, o których każdy słyszał, a jednak nie aż tak wielu sięgnęło. Trochę szkoda. Ale może jeszcze kiedyś nadrobisz? :)

      Usuń
  5. Zacznijmy od tego, że fajnie widzieć Cię znowu w blogosferze :) Uwielbiam Twoje teksty.
    "Zabić drozda" czytałam już parę lat temu i do dziś pamiętam, jak mocno poruszyła mnie ta książka. Ciężka tematyka, tym bardziej poruszająca, że włożona w usta małej dziewczynki. Czytałam w oryginale i teraz chętnie powtórzyłabym lekturę po polsku, żeby zobaczyć, jak tłumacz poradził sobie z niuansami językowymi (bo tam poszczególne postacie miały bardzo różny styl mówienia). Może będzie okazja, bo w końcu muszę sięgnąć po kontynuację...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję kochana za miłe słowa. :) Swoją drogą ja z kolei jestem fanką Twoich tekstów. :)

      Moim zdaniem tłumacz bardzo dobrze sobie poradził (ale nie będę udawać eksperta, albowiem w oryginale niestety nie czytałam, więc i porównania mi brak). :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ransom Riggs „Osobliwy dom pani Peregrine”.

Witajcie. W moim miejscu zamieszkania za oknami leży dzisiaj pierwszy śnieg (tak po prawdzie to pierwszy śnieg padał ogólnie wczoraj, ale od razu się roztapiał). Nie było mnie tu długo (za długo), ale wynikło to z kilku czynników nie do końca zależnych ode mnie. Dzisiaj wracam. I to chyba w ramach akcji #czytamostatnia, bowiem dziś recenzja książki, o której było bardzo głośno w zeszłym roku i którą chyba wszyscy już przeczytali. :D A ja dopiero teraz, ale to nic. Zapraszam do lektury. :) Źródło: mediarodzina.pl Tytuł: Osobliwy dom pani Peregrine. Tytuł oryginału: Miss Peregrine's Home for Peculiar Children. Autor: Ransom Riggs. Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska. Seria/cykl: Pani Peregrine. Data wydania: 7 listopada 2012. Wydawnictwo: Media Rodzina. Liczba stron: 400.  Ransom Riggs to amerykański pisarz. Studiował literaturę angielską oraz filmoznawstwo. W magazynie „Mental floss” publikował artykuły na temat Sherlocka Holmesa, które zostały wydane w 2009 r...

Joanna Łańcucka „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy”.

Witajcie. :) Przybywam dziś do Was w klimatach ludowych, folklorystycznych, słowiańskich. Zapraszam do małej wioski na wschodzie Polski, gdzie działa Zły, ale ma godnego przeciwnika. ;) Źródło: oficynka.pl Tytuł: Stara Słaboniowa i Spiekładuchy. Autor: Joanna Łańcucka. Seria/cykl: Ja Gorę. Data wydania: 21 czerwca 2013. Wydawnictwo: Oficynka. Liczba stron: 448.  Joanna Łańcucka to polska pisarka urodzona w Skierniewicach, wychowana w małej wsi na wschodzie Polski. Z zawodu plastyczka realizująca się głównie w malarstwie olejnym. Z lubością zajmuje się czytaniem, pisaniem oraz haftem artystycznym. „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy” to debiut literacki Łańcuckiej. Jest to zbiór ściśle powiązanych ze sobą opowiadań, które w zasadzie niemalże tworzą powieść. Akcja umiejscowiona jest w małej wsi o urokliwej nazwie Capówka. Capówka sprawia wrażenie wsi idyllicznej niemalże, ale to tylko wrażenie, proszę nie dać się zwieść. Pod przykrywką idealnego, wiejskiego życia ...